Grupa ginekologów apeluje do ministra zdrowia o zniesienie recept na tabletkę ellaOne, proponują rozwiązanie kompromisowe – lek miałby być dostępny jedynie dla osób po 18. roku życia.

Jak informuje Rzeczpospolita, jedną z sygnatariuszy apelu jest prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, kierownik Katedry Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, która wprowadzanie recept na ellaOne uważa za duży błąd.

Ministerialny projekt ustawy zakłada, że wszystkie antykoncepcyjne środki hormonalne mają być dostępne jedynie na receptę, bo to zapewnia pacjentkom maksymalne bezpieczeństwo farmakoterapii. Wprowadzane zmiany uniemożliwią bardzo młodym osobom (nawet po 15. roku życia) stosowanie środka bez kontroli lekarskiej, tłumaczyła w rozmowie z gazetą rzeczniczka resortu zdrowia Milena Kruszewska.

Organizacje pro-life uważają decyzję ministerstwa za nietrafioną, gdyż w ich opinii jedynym rozwiązaniem jest delegalizacja tego środka.

źródło: rynekzdrowia.pl