Radziwiłł kontra Gowin ws. ustawy o aptekach: w różnicy zdań nie ma nic sensacyjnego
Różnice zdań mogą pozostać, ale dobrze się stało, że ta ustawa wejdzie w życie – tak minister zdrowia Konstanty Radziwiłł skomentował wypowiedź wicepremiera Jarosława Gowina, który uważa nowelizację prawa farmaceutycznego za „szkodliwą”.
Prezydent podpisał we wtorek (16 maja) nowelizację prawa farmaceutycznego, zwaną „apteka dla aptekarza”. Ustawa przewiduje m.in., że prawo otwierania nowych aptek będą mieli tylko farmaceuci oraz wprowadza ograniczenia demograficzne i geograficzne dla nowo tworzonych aptek. Ustawa budziła rozbieżne opinie; dzieliła zarówno samych farmaceutów, przedsiębiorców, jak i polityków.
– Jestem rozczarowany, że prezydent nie zawetował ustawy o aptekach. Uważam ją za szkodliwą. Może doprowadzić do wzrostu cen leków. Uważam ją pod pewnym względem za skandaliczną. Uderza w wartość dla mnie święta – własność prywatną – powiedział w środę, w TVN24 wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Minister zdrowia, poproszony o komentarz do tych słów stwierdził: „różnice zdań mogą pozostać, ale dobrze się stało, że ta ustawa wejdzie w życie”.
– Jestem zdania, że jest to projekt dobry, rozwiązanie prawidłowe i jest tutaj jakiś rodzaj różnicy zdań, ale w tym nie ma nic sensacyjnego i nadzwyczajnego – powiedział Radziwiłł w środę na konferencji prasowej w Lublinie.
Minister przypomniał, że nowelizacja była projektem poselskim, a posłowie partii Polska Razem, której szefem jest Gowin, głosowali przeciwko niej. Podkreślił, że rząd tworzy PiS i Zjednoczona Prawica. -To jest wielka koalicja, w której panuje wolność wypowiedzi i przekonań, nikt nikomu niczego nie narzuca – zaznaczył.
– W klubie PiS – jeżeli zliczyć posłów senatorów i europosłów – jest ponad 300 osób, byłoby nawet dziwne, gdyby wszyscy ci ludzie mieli jedno zdanie na każdy temat – dodał.
Tworzenie nowych aptek należy wyhamować
Radziwiłł powiedział, że nazywanie noweli prawa farmaceutycznego tytułem „apteka dla aptekarza” jest „ogromnym nadużyciem”. – Nikt, w żadnym momencie, w tej ustawie nie może wyczytać, że oto dzisiaj apteki, których właścicielami są nie aptekarze, przejdą w ręce aptekarzy. Nic takiego tam nie ma – podkreślił.
Są tam tylko przepisy – tłumaczył – które mówią o tym, że „zapał do tworzenia nowych aptek należy wyhamować”. Nowe apteki będzie można otwierać „tam, gdzie jest daleko od innych aptek, a jednocześnie mieszka tam spora liczba ludzi” i będą mogli to robić wyłącznie aptekarze.
– Ta zasada, całkowicie słuszna, prawidłowa, spowoduje, że wyhamuje to dotychczasową lawinę tworzonych aptek, które nie służą temu, żeby zabezpieczyć ludzi, tylko raczej żeby robić tutaj po prostu świetny interes (…), a jednocześnie skończyć z tworzeniem fikcyjnych aptek, które służą zupełnie czemu innemu, na przykład wywożeniu leków z Polski – powiedział.
Apteki to nie zwykłe sklepy
Radziwiłł podkreślił, że apteki powinny być traktowane jak placówki służby zdrowia, a osoby, które w nich pracują – jak pracownicy służby zdrowia. Traktowanie aptek jak zwykłych sklepów nazwał „nieporozumieniem”, które sprzyja „niedobrym zjawiskom” jak ogromne spożycie suplementów diety albo leków dostępnych bez recepty.
– Niestety Polska jest niechlubnym, jednym z rekordzistów świata pod tym względem, m.in. z powodu właśnie żywiołowego rozwoju takich aptek o charakterze sklepów, które po prostu promują, co się da do sprzedaży – powiedział Radziwiłł.
Zgodnie z nowelizacją prawa farmaceutycznego, prawo do uzyskania zezwolenia na prowadzenie apteki będzie miał farmaceuta, posiadający prawo wykonywania zawodu, prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą, a także spółka jawna lub spółka partnerska, której przedmiotem działalności jest wyłącznie prowadzenie aptek, i w której wspólnikami (partnerami) są wyłącznie farmaceuci posiadający prawo wykonywania zawodu.
źródło: rynekzdrowia.pl