Zmiany w programach polityki zdrowotnej zablokują finansowanie in vitro?
Prezydent podpisał zmiany w ustawach o świadczeniach opieki zdrowotnej oraz o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, dotyczące programów polityki zdrowotnej. Oponenci ostrzegają, że nowelizacja może doprowadzić do blokowania programów; resort zdrowia wyjaśnia, że zależy mu na programach o udowodnionej skuteczności.
O podpisaniu znowelizowanej ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, Kancelaria Prezydenta poinformowała w czwartek (9 listopada).
Jednym z celów zmian było uproszczenie i doprecyzowanie procedur tworzenia samorządowych programów polityki zdrowotnej. Ustawa ma też stworzyć ramy prawne umożliwiające przeprowadzanie zdrowotnych programów pilotażowych.
Najważniejsze zmiany
Po wprowadzeniu zmian samorządowe programy zdrowotne nie będą mogły być realizowane, jeśli ocena AOTMiT będzie negatywna lub programy te w ogóle nie zostaną zgłoszone do zaopiniowania. Obecnie jest tak, że negatywna opinia Agencji nie blokuje możliwości realizacji programu.
Programy będą także mogły być tworzone na podstawie ujednoliconych dokumentów opublikowanych przez AOTMiT. Samorządy, które zastosują się do takiej dokumentacji, nie będą już musiały uzyskiwać opinii AOTMiT.
Na samorządy, które będą realizować programy bez opinii Agencji lub z opinią negatywną, mają być nakładane kary. Zgodnie ze znowelizowaną Ustawą z 17 grudnia 2004 r. o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych, może to być: upomnienie, nagana, kara pieniężna lub zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi.
Nowelizacja umożliwi też zawieszenie, w całości lub w części, realizacji programu zdrowotnego w przypadku braku możliwości jego finansowania lub ograniczenia środków finansowych na jego realizację.
Program będzie też mógł zostać zakończony w przypadku wystąpienia okoliczności wskazujących na niecelowość jego dalszej realizacji, np. jeśli pojawią się nowe doniesienia naukowe dotyczące danej choroby.
Obawy kontra korzyści
Przed głosowaniami w Sejmie posłowie PO i Nowoczesnej twierdzili, że ustawa może uniemożliwić samorządom realizowanie m.in. programów refundacji in vitro. Chodziło właśnie o przepis, który zakłada konieczność uzyskania pozytywnej albo warunkowo pozytywnej opinii AOTMiT.
Obawy znalazły odzwierciedlenie w późniejszych doniesieniach medialnych. Niepokój wzbudziły także zapowiadane kary za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Resort zdrowia zapytaliśmy o uzasadnienie wprowadzanych zmian.
Jak napisała Milena Kruszewska, rzecznik prasowa MZ, chodziło o „wprowadzenie mechanizmu zapobiegającego powstaniu nieprawidłowości w postaci wydatkowania środków publicznych na działania o nieudowodnionej skuteczności”.
Dodała, że nowe przepisy „są odpowiedzią na rekomendacje Najwyższej Izby Kontroli skierowane do ministra zdrowia dotyczące stworzenia mechanizmów weryfikacji danych w ramach procesu przekazywanych informacji o realizowanych programach”.
NIK w październiku 2016 r. opublikowała wnioski pokontrolne z realizacji programów polityki zdrowotnej przez samorządy. Izba ustaliła m.in., że ze względu na ograniczony zakres, nie przyczyniły się one w istotny sposób do poprawy zdrowia i jakości życia Polaków. Zwróciła uwagę, że obok niewielkich nakładów finansowych przeznaczanych na ten cel, skuteczność działań obniżają także uwarunkowania prawne i organizacyjne. Chodzi m.in. o brak precyzyjnych wskazówek dotyczących opracowywania, wdrażania i monitorowania programów.
Kruszewska przypomniała, że NIK stwierdziła szereg nieprawidłowości dotyczących obowiązkowego przekazywania przez samorządy informacji o realizowanych programach zdrowotnych. Wskazała, że chodziło m.in. o nierzetelne wykazywanie w sprawozdaniach wysokości wydatków i innych danych oraz opóźnienia w ich składaniu.
Zwróciła ponadto uwagę na brak regulacji w zakresie mechanizmów kontrolnych, np. obowiązku sporządzania raportów końcowych o efektach programów.
Kary dla niepokornych
Czy za naruszenie dyscypliny finansów publicznych karani będą wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast? Co to w praktyce może oznaczać dla „niepokornych” samorządów?
– W świetle przepisów o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych odpowiedzialność ponoszą konkretne osoby pełniące funkcje związane z gospodarowaniem tymi środkami, czyli wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast, albo które wchodzą w skład organu wykonującego budżet jednostki samorządu terytorialnego, tj. członkowie zarządu powiatu i zarządu województwa – tłumaczą Sławomir Molęda i Natalia Dyda z Kancelarii Kondrat i Partnerzy.
Wskazują, że jedyną karą majątkową za naruszenie przepisów o dyscyplinie finansów publicznych jest kara pieniężna. Musi się ona mieścić w ustawowych widełkach, które wynoszą od 0,25 do trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia osoby odpowiedzialnej za takie naruszenie.
– Jeśli chodzi o praktykę nakładania kar, to nie sposób przewidzieć, jaka ona będzie w przypadku nowego czynu zabronionego. Analiza orzecznictwa wskazuje, że najczęściej orzekanymi są kary upomnienia, a następnie nagany. Rzadko są wymierzane kary pieniężne oraz zakaz pełnienia funkcji – tłumaczą Molęda i Dyda.
Zauważają jednak, że odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny finansów publicznych jest niezależna od odpowiedzialności określonej innymi przepisami prawa, więc możliwe, że tzw. niesforne samorządy poniosą odpowiedzialność za realizację programu bez opinii lub z opinią negatywną na gruncie innych przepisów.
Co z in vitro?
Przeciwnicy zmian w obszarze programów zdrowotnych obawiają się, że resort zdrowia będzie chciał blokować wsparcie samorządów dla in-vitro. Wszak nie jest tajemnicą, że zarówno koalicja rządząca, jak i sam minister zdrowia nie są zwolennikami takiego wspomagania leczenia niepłodności. Czy te obawy są zasadne? W świetle dotychczasowych opinii AOTMiT – nie.
„W przypadku projektów programów dotyczących procedury zapłodnienia pozaustrojowego in vitro, Agencja wydała do tej pory 21 opinii, spośród których 20 były to opinie pozytywne i 1 to opinia negatywna” – informuje AOTMiT.
Jak tłumaczy nam Katarzyna Jagodzińska-Kalinowska, rzecznik prasowa Agencji, „dowody naukowe wskazują, że in vitro jest zalecaną interwencją w leczeniu niepłodności”.
– Założenia ocenianych w Agencji programów z tego zakresu pokrywają się z wytycznymi klinicznymi, co stanowi podstawę do wydania opinii pozytywnej. Agencja nie zakłada w tym zakresie zmiany kryteriów oceny – zapewnia rzecznik.
AOTMiT a MZ. Jest zależność czy jej nie ma?
8 listopada minister zdrowia powołał dr. Romana Topór-Mądrego na stanowisko nowego prezesa AOTMiT. Dzień później dotychczasowy prezes dr Wojciech Matusewicz podziękował wszystkim współpracownikom i zapewnił, że decyzja o odejściu jest samodzielna.
Tymczasem zarzuty krytyków zmian w obszarze wdrażania i realizacji samorządowych programów zdrowotnych dotyczą także „zależności” AOTMiT od resortu zdrowia, co miałoby tworzyć możliwość wpływania na decyzje Agencji, m.in. w zakresie in vitro.
O opinię w tej sprawie zapytaliśmy prawników.
– Agencja jest państwową jednostką organizacyjną posiadającą osobowość prawną, nadzorowaną i kontrolowaną przez ministra zdrowia. To taka sama forma prawna, jak NFZ. Minister ocenia wszelkie działania Agencji pod względem legalności, rzetelności, celowości i gospodarności. Jeśli uzna, że opinia programu polityki zdrowotnego była niezgodna z prawem, to może zobowiązać Agencję do usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości – wyjaśniają Sławomir Molęda i Natalia Dyda.
Dodają, że mimo iż prezes Agencji jest powoływany w drodze publicznego naboru, to można uznać, że minister ma możliwość wydawania mu poleceń, zaleceń, a nawet jego odwołania, w przypadku gdyby się do nich nie zastosował.
– Minister zdrowia może odwołać prezesa przed upływem kadencji w przypadku m.in. rażącego naruszenia przepisów prawa albo nienależytego wykonywania obowiązków wynikających z przepisów lub statutu Agencji – tłumaczą.
– W świetle powyższego nie sposób uznać, że AOTMiT jest w pełni niezależną od ministerstwa instytucją – konstatują.
„W obecnej konstrukcji prawnej, obowiązującej od sierpnia 2009 r. – czego nie zmieniamy – AOTMiT w zakresie opiniowania programów jest niezależny od Ministerstwa Zdrowia” – komunikował tymczasem 29 września resort zdrowia.
źródło: rynekzdrowia.pl