Masturbacja nie zawsze jest zdrowa. Kiedy onanizm szkodzi?

Piętnowana przez wieki, dziś masturbacja uważana jest za jedną z form aktywności seksualnej. W wielu przypadkach masturbacja jest zalecana przez seksuologów jako jedna z metod leczenia zaburzeń seksualnych, i to zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Ale niekiedy jednak onanizm może szkodzić.

Masturbacja (onanizm) wywołuje wiele emocji i obrosła wieloma mitami. Wbrew temu, co niektórzy sądzą, masturbacja sama w sobie nie jest zła – wręcz przeciwnie, może mieć wiele zalet. Problemy spowodowane przez masturbację mają miejsce przede wszystkim wówczas, gdy zachowania masturbacyjne znacznie odbiegają od typowych zachowań seksualnych. I to, im bardziej odbiegają, tym większe są zagrożenia powstawania nieprawidłowych uwarunkowań w relacjach z partnerem.

Masturbacja – ryzykowne zachowania

Dotyczy to zwłaszcza zachowań zagrażających zdrowiu i życiu, np. gdy do masturbacji używa się niebezpiecznych narzędzi (zaciskane u nasady penisa gumki, włosy, nitki, wstążki,  inhalacje toksycznymi substancjami, wkładanie do pochwy ostrych, zbyt dużych narzędzi lub drażniących substancji itp.) lub  gdy stosuje się niebezpieczne metody (pobudzanie prądem elektrycznym, podwieszanie, zakładanie na głowę plastikowych worków). Tego typu zachowania zwykle są głęboko ukryte i zdarza się, że nawet partner długo o nich nie wie, a dowiaduje się dopiero, gdy dochodzi do wypadku lub choroby.

Do ryzykownych zachowań, choć nie zagrażających życiu, zalicza się również takie, gdy onanizm ma miejsce często i zawsze w tych samych okolicznościach, w ten sam sposób, przy tych samych wyobrażeniach. Na skutek tego może dojść do uwarunkowania na pewne, konkretne bodźce seksualne, a wtedy inne bodźce mogą stać się mniej atrakcyjne. I choćby potem on czy ona bardzo się starali, z osiągnięciem satysfakcji seksualnej może być trudno.


Źródło: poradnikzdrowie.pl