Data publikacji:

Prawie 60 proc. przedsiębiorców pracuje ponad normę. A pracownicy, nawet wysokiego szczebla, traktują urlop jako „czas wyrwany firmie z gardła”. Biznes i kariera ponoć wymagają stuprocentowego zaangażowania. Na pewno…?

Czas wakacji to czas, w którym ludzie szczęśliwi i nieszczęśliwi, młodzi, starzy, bogaci i biedni mogą odpocząć. Zawsze jednak w tym czasie dopada mnie myśl: „A może jednak nie pojadę?”. Dziwne, bo przecież każdy normalny człowiek lubi odpoczywać i wie, że jest to niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Od 16 lat jeżdżę na urlop, ale na wakacjach tak naprawdę bywam bardzo rzadko.

Według statystyk, szef spędza w pracy tygodniowo sześć godzin więcej niż jego pracownicy. Prawie 60 proc. przedsiębiorców pracuje ponad normę. Własny biznes wymaga stuprocentowego zaangażowania, ponieważ to szef czy zarząd ostatecznie za wszystko odpowiadają, ale czy aby na pewno jest to dobra droga?

Oczywiście, stanowisko kierownicze warunkuje duże wyższe zarobki, ale chcąc być należycie wynagradzanym, trzeba mieć czasem na tyle odwagi żeby powiedzieć sobie, że urlop jest elementem koniecznym mojej skuteczności w pracy i jedynym momentem kiedy mogę spokojnie pomyśleć nie tylko o przyszłości firmy, ale też o swojej przyszłości: o tym jaki jestem, jak się zmieniłem, czego mi jeszcze brakuje. Każdy powinien znaleźć czas, aby wcisnąć przysłowiowe „F5” i zrobić sobie „refresh”, bo jak to powiedział kiedyś J.W. von Goethe: „Myślenie jest ważniejsze niż wiedza, ale nie ważniejsze niż obserwacja.”

W kwestii korzystania z urlopu wiele w każdej firmie zależy od kultury pracy i samego podejścia do sprawy wypoczynku. W większości przypadków jest niestety tak, że pracownicy, nawet wysokiego szczebla, traktują urlop jako „czas wyrwany firmie z gardła”. Czas, który nam się nie należy, i o który trzeba w jakiś nadzwyczajny sposób zabiegać. Są jednak takie firmy i tacy szefowie, którzy już dawno zrozumieli, że wynagrodzenie nie należy się pracownikowi „za obecność”, ale za skuteczność.

źródło: forbes.pl